– Z przebiegu pogody przed nadejściem mrozów, a przede wszystkim braku okrywy śnieżnej można wnioskować, że będą wymarznięcia większe niż zazwyczaj. Skalę uszkodzeń poznamy tak naprawdę dopiero wiosną – mówi w rozmowie z portalem Mariusz Michalski menedżer ds. upraw firmy Innvigo.
Zbieramy dla Państwa opinie na temat stanu ozimin. Oto kolejna z nich.
– Rośliny według mnie nie były dość dobrze schłodzone i zostały trochę „zaskoczone” mrozem. Na Warmii i Mazurach dodatkowo mieliśmy opady deszczu na kilka dni przed spadkami temperatur. Gleba na głębokości do kilkunastu centymetrów była z dużą ilością wilgoci, która przy szybkim zamarzaniu może też powodować uszkodzenia mechaniczne systemu korzeniowego – podkreśla Michalski.
Dodatkowy kłopot to w większości regionów kraju – brak śniegu.
– Zdarzyły się lokalnie 2-3 cm opady, jednak to może być niewystarczające. Również szybki spadek temperatur z poziomu blisko plus 10ᵒC do nawet minus 20ᵒC bez okresu hartowania i bez okrywy śnieżnej – dobrze nie wróży – prognozuje Mariusz Michalski.
W opinii przedstawiciela firmy w miarę pozytywne jest to że, nie mieliśmy do czynienia z silnym zimnym wiatrem, który zdecydowanie pogorszyłby sytuację.
– Jak tylko mrozy „odpuszczą” warto sprawdzić żywotność roślin, aby móc ewentualnie przygotować się przed wiosną, gdyby była potrzeba przesiewów – radzi.