Obserwacje ściernisk soi potwierdzają obawy o słabą skuteczność herbicydów stosowanych w tej uprawie. Szczególnie w tym roku kiedy susza spowodowała osłabienie skuteczności herbicydów doglebowych. Herbicydów powschodowych jest niewiele, a ich skuteczność nie zawsze jest zadowalająca. Wysokie temperatury panujące w trakcie sezonu, wyjątkowo długie okresy bez opadów spowodowały, że soja nie wytworzyła odpowiednio dużej biomasy, aby stanowić konkurencje dla chwastów.
Pola uprawne soi były generalnie bardzo zachwaszczone: komosą, samosiewami rzepaku, żółtlicą drobnokwiatową, rzodkwią świrzepą, rdestami i in. Szczególnie jednak niebezpieczne dla roślin następczych np. zbóż ozimych mogą być oprócz wymienionych, chwasty wieloletnie głęboko korzeniące się i/lub wytwarzające podziemne organy przetrwalnikowe (kłącza, rozłogi). Chwasty takie należy ograniczać jak najszybciej ponieważ łatwo mogą w sposób niekontrolowany zdominować pole. Walka z nimi jest bardzo trudna. Soja jest rośliną późno schodzącą z pola. Brak jest czasu na intensywne mechaniczne uprawki pożniwne. Dodatkowo mechaniczna walka w tym stosowanie np. gruberów, talerzówek powoduje dalsze ich rozmnożenie. Czasu na chemiczną walkę nie ma, ponieważ niemal od razu pole jest przygotowywane pod siew ozimin. Jedynym rozwiązaniem jest stosowanie odpowiedniej jesiennej ochrony herbicydowej uwzględniającej szerokie spektrum chwastów dwuliściennych, pobieranych przez liście i korzenie. Aplikacja jesienna takich herbicydów jest szczególnie wskazana ponieważ istnieje największe prawdopodobieństwo że ich substancja aktywna zostanie nie tylko pobrana ale również przetransportowana do organów przetrwalnikowych pod ziemią wraz z gromadzonymi materiałami zapasowymi rośliny.
Przykłady chwastów wieloletnich których zaobserwowana została kompensacja w stanowiskach uprawy soi (zdjęcia):
Kłącza/rozłogi wywleczone i rozdrobnione przez mechaniczny zabieg uprawowy: A. Brachaczek