Zapoznaj się z nasza ofertą

Przepis na jakość kukurydzy na kiszonkę

Data publikacji: 2018-10-02

Jak uzyskać wysoką jakości kukurydzy na kiszonkę? Odpowiedź na to pytanie znają eksperci z Limagrain. Ważny jest wybór odpowiedniej odmiany, jej tolerancja na suszę, optymalny termin zbioru – ale nie tylko. Jeden z kluczowych czynników stanowi także prawidłowa ochrona, która warunkuje wzrost roślin i jakość plonu. W tym sezonie na polach pokazowych LG została zastosowana technologia herbicydowa polskiej firmy INNVIGO, która przyniosła bardzo dobry efekt.

Firma nasienna Limagrain (LG) kolejny raz zaprosiła rolników na Dni Pola. Tegoroczna edycja imprezy odbyła się 12 września w Stacji Hodowlanej w Dąbrówce, w gminie Borek Wielkopolski, gdzie testowane są wszystkie produkty z portfolio LG. Tematami przewodnimi były metody określania zawartości suchej masy roślin kukurydzy oraz odmiany i technologia uprawy kukurydzy w warunkach suszy.

Dla polskich hodowców kukurydzy rok 2018 był specyficzny, ponieważ kolejny raz ogromnym wyzwaniem okazała się susza. Problem ten dotyka ponad 70% europejskich plantacji tej rośliny, a skutkiem jest utrata nawet 80% plonów. Aby pomóc rolnikom, LG opracowało kompleksową technologię wspomagającą uprawy kukurydzy w warunkach niedoborów wody. Pierwszym etapem jest wyselekcjonowanie najbardziej tolerancyjnych na suszę odmian, a kolejnym uwzględnienie głównych czynników ryzyka, jakie występują w danym gospodarstwie, czyli klimatu, typu gleby i praktyk agronomicznych. – Kiedy mówimy o minimalizowaniu skutków suszy, ważna jest nie tylko genetyka, ale i inne parametry: nawożenie, ochrona, płodozmian – podkreślał Leszek Chwalisz, Marketing & Product Manager w Limagrain.

Jednym z zagadnień, jakie zostały poruszone podczas spotkania, była właśnie ochrona herbicydowa kukurydzy, która warunkuje późniejszą jakość plonu i uzyskiwanej z niego kiszonki. W tym sezonie specjaliści z Limagrain zdecydowali się na wdrożenie programu ochrony rekomendowanego przez firmę INNVIGO, który przyniósł bardzo pozytywny efekt. – INNVIGO jest naszym partnerem podczas dni polowych. Mówimy o genetyce, ale ważnym elementem, jeśli chodzi o suszę w uprawie kukurydzy, jest prawidłowa strategia ochrony – mówił Leszek Chwalisz. – Musimy pamiętać, że kukurydza kiszonkowa i ziarnowa są uprawiane w inny sposób i ochrona musi być poprowadzona trochę inaczej niż w odmianie ziarnowej.

Na terenach, na których zlokalizowana jest Stacja Hodowlana, występują m.in.: chwastnica jednostronna (stanowiąca w całej Polsce duże zagrożenie dla kukurydzy), chwasty dwuliścienne, takie jak bardzo powszechna komosa, psianka czarna czy przytulia. Trzeba pamiętać, że na polach, gdzie wykonywane jest nawożenie organiczne, właśnie te chwasty stanowią największy problem. O rozwiązaniu, z jakiego skorzystano w Dąbrówce, opowiedział Marcin Bystroński, Menedżer ds. upraw rolniczych w INNVIGO: – Na polach pokazowych Limagrain została wykonana ochrona herbicydowa INNVIGO. Tutaj nie mogło być kompromisów, ochrona musiała być stuprocentowa. Preparaty Rincon 25 SG i Henik 50 SG zostały wsparte jeszcze trzecim środkiem ochrony roślin – herbicydem Cornmax 340 SE; jest to bromoksynil i terbutylazyna. Ta kombinacja kompleksowo ochroniła kukurydzę przed chwastami jednoliściennymi prosowatymi i chwastami dwuliściennymi. Skuteczność tych preparatów była stuprocentowa. Jak dodał przedstawiciel INNVIGO, już niedługo portfolio oferowanych przez firmę środków przeznaczonych do kukurydzy wzbogaci się o nowe rozwiązania: – Na dzień dzisiejszy są to Rincon 25 SG i Henik 50 SG, czyli rinsulfuron i nikosulfuron, jedne z podstawowych substancji aktywnych dostępnych na rynku, jeżeli chodzi o herbicydy kukurydziane. W przyszłym roku pojawią się nowe produkty do zastosowań przedwschodowych i powschodowych. Będą to wieloskładnikowe herbicydy o bardzo szerokim spektrum zwalczanych chwastów.

Dlaczego ochrona herbicydowa kukurydzy jest tak istotna, szczególnie w przypadku odmian przeznaczonych na kiszonki? Wyjaśniał to Marek Skwira, Product Manager ds. kukurydzy w Limagrain: – Kukurydza jest rośliną światłolubną, siejemy ją w dużych międzyrzędziach, tu jest świetne pole manewru do wzrostu chwastów. Stąd nasza współpraca z firmą chemiczną INNVIGO, która gwarantuje naszym klientom czystą plantację. Bo jeśli chcemy osiągnąć wysoki plon zarówno świeżej, jak i suchej masy, musimy mieć czyste pole, ponieważ kukurydza nie lubi konkurencji chwastów. Ona się wtedy gorzej rozwija, wydając gorszy plon.

Aby wyprodukować najlepszej jakości paszę objętościową z kiszonki z kukurydzy, warto wcześniej sprawdzić zawartość suchej masy. Parametr ten pozwala określić optymalny termin zbioru roślin na kiszonkę. Eksperci rekomendują, aby żniwa nastąpiły w momencie, kiedy wskaźnik wynosi 30-35%. – Jest to idealny kompromis między dojrzałością ziarna i dojrzałością części strawialnych włókna: celulozy i hemicelulozy – zaznaczył Marek Skwira. Parametr suchej masy można określić, przeprowadzając test samodzielnie za pomocą mikrofalówki albo suszarki do grzybów. Można również skorzystać z profesjonalnych metod, którymi dysponują mobilne laboratoria LG.

Jak podkreślają specjaliści, odmiana kiszonkowa kukurydzy różni się od odmiany ziarnowej – ma inną budowę, inaczej oddaje wodę i inaczej dojrzewa. Dlatego należy zacząć od wyboru odpowiedniej odmiany, stworzonej specjalnie z myślą o potrzebach żywieniowych bydła mlecznego, czyli odmiany przeznaczonej na kiszonkę: gęsto ulistnionej i posiadającej gen zieloności, zwiększający okno optymalnego terminu zbioru.

O tym, jak duże znaczenie ma wybór typowo kiszonkowych odmian, mówił też dr hab. inż. Zbigniew Podkówka z Katedry Fizjologii, Zoofizjoterapii i Żywienia Zwierząt na Uniwersytecie Techniczno-Przyrodniczym (UTP) w Bydgoszczy. – Są to z reguły większe rośliny, czyli dają więcej zielonej masy z hektara, mamy więc więcej paszy. Odmiany są bardziej ulistnione, w związku z czym są przez zwierzęta lepiej wykorzystywane. Skrobia z nich jest wolniej rozkładana w żwaczu, przez to te odmiany są bardziej energetyczne w żywieniu bydła – wyjaśniał naukowiec. – Dlatego przy wyborze powinniśmy się, moim zdaniem, kierować trzema parametrami. Po pierwsze: plonowaniem. Po drugie: wartością energetyczną. I po trzecie: typem ziarna. Dr Podkówka zachęcał rolników, żeby nie przywiązywali się do konkretnych odmian kukurydzy, tylko wymieniali je co pewien czas, ponieważ odmiana „żyje” ok. 5 lat. Po tym okresie pojawiają się nowe, lepsze warianty, np. charakteryzujące się wyższą strawnością włókna. Podkreślał też, że korzystnym rozwiązaniem jest wysiewanie kilku odmian, o różnej liczbie FAO, co pozwala na większą elastyczność i wydłużenie okresu zbioru, a w efekcie uzyskanie kukurydzy o odpowiedniej przydatności żywieniowej.

Ekspert z UTP zwrócił uwagę na jeszcze jeden praktyczny aspekt, jakim jest wysokość koszenia kukurydzy na kiszonkę. Jak zaznaczył, jest zwolennikiem niskiego koszenia, tj. na wysokości 20 cm. – Podniesienie wysokości koszenia o 20 cm powoduje, że powyżej 8 ton/ha zielonej masy zostaje na polu. Krowa rocznie spożywa ok. 7,5 t kiszonki z kukurydzy. Czyli podniesienie o ok. 20 cm wysokości koszenia powoduje, że jesteśmy w stanie wyżywić 1 krowę mniej z hektara. Jakbyśmy to na mleko przeliczyli, okazuje się, że powyżej 1700 litrów mleka zostawiamy na polu. Są to konkretne, wymierne pieniądze, które hodowca traci. Niektórzy mówią: „podniesiemy wyżej, to nie zbieramy zanieczyszczeń”. Jednak 20 cm to już jest skoszenie powyżej zanieczyszczeń, które znajdują się na roślinie.